czwartek, 7 maja 2015

Przepraszam!

Hej! Wiem, że pewnie spodziewaliście się rozdziału, ale rozczaruję was i siebie... Przepraszam. Przepraszam, tak bardzo mi głupio. Nawet nie wiecie jak bardzo. Już dawno chciałam dodać rozdział, ale nie mogę. Straciłam ostatnio trochę weny, przez ciężko mi się piszę, gdy znajdę czas, którego ostatnio bardzooo brakuje mi.  Jak wiecie nie długo kończy się rok szkolny, może w wakacje będę tutaj częściej, mam taką nadzieję, chociaż moje plany były kompletnie inne. Mam nadzieję, że do soboty dodam nowy rozdział, chociaż nic nie obiecuję, ehh.
Pewnie macie troszeczkę dość mojego bezsensownego pisania, co? Tak, pewnie tak. Nie martwcie się, już kończę.
Dziękuję wam misie za 24 tys. wyświetleń <3 <3 <3 Wow, to takie wow. Jestem pod wrażeniem! Dziękuję wam i kocham was!


DZIĘKUJĘ WAM I PRZEPRASZAM ;(

sobota, 4 kwietnia 2015

Dobry wieczór!

Dzień dobry kochani, a w zasadzie to dobry wieczór! Dzisiaj niestety tylko krótka, ale ważna notka. No cóż.
Nie przedłużając, zapewne domyślacie się, że nie długo święta, a wasza kochana (lub nie) Patrycja chce wam złożyć życzenia! Życzę wam radosnych, rodzinnych świat, spędzonych w dobrej atmosferze z ważnymi dla was osobami, smacznych jajeczek i innych smacznych potraw, oraz mokrego Poniedziałka Wielkanocnego! Wesołych Świąt!
Na koniec, chciałabym dodać, iż nie wiem kiedy pojawi się 28 rozdział. Jak dobrze wiecie, ostatni okres nie był łaskawy dla nas, Directioners. Odejście Zayn'a, zerwanie Louis'a i Elenaor, oraz plotki na temat końca Zerrie. Uważam, że to były najgorsze chwile w historii One Direction. Mam tylko nadzieję, że jeszcze kiedyś zobaczymy ich razem na Polskiej scenie. Czekaliśmy już 5 lat i jeśli trzeba będziemy czekać kolejne 5 lat. Przynajmniej ja tak myślę. Pomimo tych wydarzeń, nie chcę zawieszać bloga, lub zakończyć go. Będę pisać tą historię jeszcze jakiś czas, oczywiście jeśli będziecie tego chcieć.
Dziękuję wam za prawie 19 tys. wyświetleń! Wow. Nigdy nie spodziewałam się takiej liczby. Jestem pod wrażeniem, że tyle osób już weszło i przeczytało, jakieś tam słowa zwykłej dziewczyny. Dziękuję wam z całego mojego serduszka. Kocham was mocno! Buziaki!

Jeszcze raz, życzę wam WESOŁYCH ŚWIĄT!

Do napisania! Trzymajcie się! <333

Niewidzialna

sobota, 14 marca 2015

Rozdział 28

Następnego dnia obudziłam się z potwornym bólem brzucha. Przekręciłam się na plecy, dotknęłam ręką moje obolałe miejsce i jęknęłam. Okres to chyba najgorsza rzecz w życiu każdej kobiety.
Wstałam z łóżka z ogromną niechęcią. Najchętniej zostałabym w domu, leżąc przykryta kocami i oglądałam romantyczne filmy, które zawsze kończą się happy endem, lecz nie w tym życiu.
Ubieram się , przy okazji sprawdzając godzinę.7:42.  Kurwa, spóźnię się. Lekcja zaczyna się punktualnie o 9, w  szkole muszę być co najmniej 10 minut wcześniej, a droga autem zajmie jakieś pół godziny. Mam 30 minut na zebranie książek, umycie zębów, pomalowanie się i zjedzenia śniadania. Dam radę, wyrobię się. Zbieram podręczniki i zeszyty z podłogi, a potem wrzucam je do mojej ulubionej, czarnej torby. Przygładzam spódnicę i zawiązuję botki, a potem idę zjeść szybki posiłek.
W kuchni zastaję Sophię ubraną w bordową sukienkę przed kolana, jeansową kurtkę i trampki. Wygląda świetnie. Siedzi przy jasnym blacie i popija kawę.
- Dzień dobry Soph. Ślicznie wyglądasz. - witam się z nią.
Podchodzę do niej i całuję w policzek. To nasze standardowe powitanie. Przygotowuję sobie szybko czekoladowe płatki z mlekiem, a potem konsumuję je.
Po umyciu zębów, staję przed lustrem w przedpokoju i zaczynam nakładać makijaż.
- Przepraszam Natalie, ale nie mogę Cię dzisiaj podwiesić do szkoły. Śpieszę się. - informuję mnie brunetka.
- Nic się nie stało. Rozumiem Cię. - mówię i powracam do tuszowania rzęs.
- Mam jeszcze jedną prośbę. Mogłabyś po szkole zrobić zakupy? Nasza lodówka świeci pustkami, a ja po zajęciach idę do salonu. Muszę zaprojektować nową suknię ślubną.
- Jasne, nie ma problemu.
- Jejku, jestem Ci wdzięczna. Miłego dnia Nat! - żegna mnie i wychodzi.
Świetnie. Kończę szybki makijaż i dzwonię do Melissy. Na szczęście może po mnie przyjechać.
~*~
Biorę swoją tacę z jedzeniem i idę do naszego stoliku. Jest pora lanczu i chyba cała szkoła zebrała  się w stołówce. Panuje tutaj ogromny harmider i na prawdę ciężko kogoś znaleźć.
Siadam pomiędzy Tomem, a Pamelą.
- Hej, wszystkim! - witam się z radością, pomimo, że nie czuję się najlepiej.
Nie byłam głodna, więc nic oprócz jednego jabłka sobie nie wzięłam.
- Tom miał rację, że wyglądasz ślicznie w tych włosach. - powiedziała Aschly.
- Oh, Nicki nie zawstydzaj naszego kochanego Tommy'ego!
Uśmiechnęłam się, a potem spojrzałam w kierunku Garixa. Chłopak miał zaróżowione policzki i spuszczoną głowę.
Przez następne kilka minut słuchaliśmy Jake'a, który opowiadał o swojej porannej przygodzie, gdy jego młodsze rodzeństwo, przestawiło mu budzik o godzinę później  i zadzwonił później, dzięki czemu Bass spóźnił się na pierwszą lekcje.
- A tak wogóle, idziecie na wiosenny bal? - zapytała Mel
Wszyscy jej przytaknęli oprócz mnie. Gdyby był tutaj, w Londynie Niall, z chęcią bym z nim mogła. Co prawda, dostałam dwa zaproszenia, ale kto chciałby iść na bal z kujonem, dla którego dobrą zabawą jest rozwiązywanie sudoku, lub krzyżówki, albo mięśniakiem, który jest od Ciebie dwa razy większy  i zaprosił Ciebie, aby wygrać zakład z kumplami? Cóż, chyba nikt.
- A co z Tobą Nat? Nie idziesz?
- Nope. Nie mam z kim. - odpowiedziałam.
Każdy z mojej piątki przyjaciół, miał swoją parę. Lissa idzie ze swoim starszym chłopakiem Andrewem, Pamela z jakimś brunetem z drugiej klasy, Nickie z Jakiem, a Tom zaprosił, a raczej, jego rodzice kazali mu zaprosić ich sąsiadkę, która jest w naszym wieku, lecz nie chodzi do tej samej szkoły co my.
- Chcesz, żebyśmy Ci znaleźli jakiegoś przystojniaka? -  Smallowod miała na twarzy jeden z tych uśmiechów, co oznaczała, że nie jest dobrze.
O Boże, nie. Tylko tego brakowało. Znam moje przyjaciółki i kocham je, ale wiem do czego są zdolne.
- No, weź. Musisz przyjść. Co będę robić, gdy Aschley nawali się, a ja będę się nudził?
Wszyscy się zaśmiali, a Ni burknęła coś pod nosem i pokazała mu środkowego palca.
- Dajcie jej spokój. Jeśli Natalie nie chce przyjść musi mieć do tego powód. - zaczął bronić mnie Tom.
W duchu podziękowałam mu, ale chwilę potem  znów zamarłam.
- A może poszlibyście razem? Co wy na to? - zaproponowała Pamela.
Popatrzyłam na twarz mojego przyjaciela, a on na mnie.
- Oh, myślę, że to niebyt dobry pomysł.
- Cóż, tak. Ja też tak myślę. A po za tym, zaprosiłem już Emily, a ona się zgodziła.
~*~
Chwilę temu zadzwonił ostatni dzwonek, co oznacza, że wielu z uczniów, kończy zajęcia. Niestety ja nie zaliczam się do tej grupy. Mam jeszcze przez całe dwie godziny trening.
Wyszłam z klasy i udałam się do mojej szafki, z której wyjęłam strój i trampki. Zbędne książki wrzuciłam na dno. Poszłam do szatni, gdzie była już reszta dziewczyn. Przywitałam się z nimi, a potem szybko przebrałam i związałam włosy.
Wybiegłam na boisko jako ostatnia. Pozostała część naszej grupy rozciągała. Podbiegłam do nich i również zaczęłam rozgrzewać się. Po dwudziestominutowych ćwiczeniach zaczęliśmy robić różne układy. Często myślę , że jestem trochę gorsza od dziewczyn, chociaż jestem na prawdę dobrze wygimnastykowana, ale nie potrafię tyle, co one. Na szczęście, to tylko chwilowe zamartwienie. Jestem najmłodsza spośród cheerleederek, ale nie jestem okropna, gdybym była, to nie byłabym nią, prawda?
Pod koniec naszego treningu, na boisko wbiegli piłkarze z ich trenerem. Ostatnim czasem bardzo ciężko przygotowują się do zawodów, a my razem z nimi.
Po godzinie męczących ćwiczeń zakończyliśmy dzisiejszy trening. W szatni wzięłam szybki prysznic, a potem przebrałam się w ubrania. Gdy miałam już zamiar wychodzić z szatni, zatrzymała mnie Mellie:
- Poczekasz na mnie?
- Jasne.
Założyłam torbę na ramię i wyszłam na korytarz. Czekałam na Melissę niecałe 5 minut, a gdy już wyszła, uśmiechnęła się w moim kierunku.
- Odwiozę Cię, tylko muszę zajechać po drodze do centrum handlowego, ok?
- To dobrze się składa, bo muszę zrobić zakupy, bo moja i Soph lodówka świeci pustkami.
Blondynka zaniosła niepotrzebne jej rzeczy do szafki, ubrałyśmy kurtki, a potem poszłyśmy na parking do jej samochodu.
usiadłyśmy  na wygodnych fotelach, a potem zapięłyśmy pasy. Melissa przekręciła kluczyk, odpalając samochód, a chwilę potem opuściliśmy teren szkoły.
~*~

Po godzinie pożegnałam się z przyjaciółką i podziękowałam jej za podwózkę. Wyszłam z samochodu, a potem wzięłam siatki z zakupami. Poczekaj chwilę, aż Melissa odjedzie. Pomachałam jej, a po chwili jej niebieski nissan zniknął z mojego pola widzenia.
Weszłam po schodach na czwarte piętro. Gdy znalazłam się pod mieszkaniem numer 49, położyłam torby z żywnością na posadzce, aby otworzyć drzwi. Chwilę trudziłam się z znalezieniem kluczy, ale udało mi się je odnaleźć. Włożyłam klucz do zamka, przekręciłam nim i pociągnęłam za klamkę. Podniosłam siatki i weszłam do środka, zamykając za sobą drzwi. Najpierw zaniosłam zakupy do środka, a potem zdjęłam kurtkę i buty. Zaniosłam torebkę do mojej sypialni i położyłam ją na łóżku. Z szafki wygrzebałam sprane jegginsy, koszulkę i skarpetki Przebrałam się w te ubrania. Ubrania, które dzisiaj miałam na sobie, wzięłam je ze sobą do łazienki. Wrzuciłam ciuchy do kosza na brudne rzeczy, przemyłam twarz i załatwiłam swoje potrzeby fizjologiczne. Wychodząc, zgarnęłam ze sobą po drodze gumkę do włosów. W drodze do kuchni związałam swoje włosy w kucyka. Poukładałam jedzenie do szafek i lodówki. Gdy wszystko była na swoim miejscu, a blat był czysty i pusty, zaczęłam przygotowywać kolację. Znalazłam makaron , który następnie wrzuciłam do garnka z gorącą wodą. W tym samym czasie zaczęłam robić sos pomidorowy z dodatkiem ziół. Przygotowałam sobie wszystkie potrzebne składnik, które po chwili połączyłam ze sobą. Po 20 minutach moje spaghetti było gotowe. Nałożyłam sobie niewielką porcję na talerz.
Usiadłam przy wyspie i zaczęłam konsumować danie



Wieczorem jak zwykle, usiadłam na łóżku z laptopem na nogach. Zalogowałam się na Skaype, w celu porozmawiania z którymś z chłopaków, lub z rodzicami. W między czasie zalogowałam się również na twiterze. Napisałam kilka tweetów i odpowiedziałam na kilka oraz  dałam kilku osobom follow. Włączyłam sobie moją ulubioną playlistę z piosenkami Eda Sheerana. Podczas czekania, aż ktoś w końcu będzie online stukałam nerwowo świerzo pomalowanymi paznokciami na czarny kolor, o obudowę MacBooka. Po 15 minutach oczekiwania, w końcu przy nazwach całej piątki pojawił się zielony kolor. Gdy zobaczyłam, że Niall jest dostępny coś zakuło mnie w sercu. Nie rozmawiałam z nim, nie pisałam i nie widziałam go od 2 dni, a ja szaleję z tęsknoty za nim. Fakt, że wokół mnie chodzą same pary, wcale mi nie pomaga.
W końcu zadzwoniłam do Louisa, a ten  natychmiast odebrał. Nasza rozmowa była bardzo długa, ale nie nudna. Lou wypytywał się mnie o każdą możliwą rzecz, podczas, gdy ja na nie szczerze odpowiadałam.
Na widok mojej nowej fryzury był bardzo zaskoczony, ale podobała mu się, przynajmniej tak powiedział.Nie powiedziałam mu jednak o moim tatuażu, który w ostatnim czasie sobie zrobiłam.  W końcu zszedł na drażliwy dla mnie temat.
- Niall od niedzieli chodzi bardzo przytłoczony i smutny. Nie rozmawia praktycznie z nikim, a gdy już to zrobi, to z ogromną niechęcią. Zamyka się w studiu i cały czas nagrywa. Martwimy się o niego. Wiesz może co się z nim dzieje?
Zaniepokoiłam się. Nie wiedziałam, że aż w takim stanie jest Horan. To bardzo przykre. Przez dłuższy czas zastanawiałam się, czy okłamać Lou, czy powiedzieć mu prawdę; wybrałam to pierwsze.
- Nie, nie mam pojęcia na ten temat.
- Na pewno? Nic Ci nie mówił?
Przecież nie rozmawiam z nim do jasnej cholery! Jak mógł mi coś powiedzieć?
-Tak. Nialler nic nie powiedział- kłamię.
Nie rozmawialiśmy jeszcze zbyt długo. Pożegnałam się z moim ukochanym bratem, a potem wyłączyłam się z rozmowy.
Chwilę po tym miałam wylogować się z komunikatora, lecz ktoś, zadzwonił do mnie. Po przeczytaniu nazwy użytkownika, zamarłam. To był Niall. Przez chwilę nie wiedziałam co mam zrobić. Zastanawiałam się nad każdą możliwą opcją, lecz żadna nie wydawała mi się wystarczająco dobra. W końcu zdecydowałam się. Chcę z nim porozmawiać. Najechałam kursorem w odpowiednie miejsce, a po chwili ujrzałam twarz mojego ukochanego.
- H-hej Niall. - przywitałam się z nim.
Byłam zaniepokojona, tym jak wyglądał Niall. Jego włosy były w lekkim nieładzie, oczy miał podkrążone i opuchnięte, jakby nie spał przez kilka dni, a na sobie miał luźną koszulkę o dresy. Nigdy tak nie wyglądał. Zawsze był uśmiechniętym, zadbanym facetem, który zawsze chciał wyglądać jak najlepiej. Nie tym razem. Louis miał rację; Horan zapewne przez te kilka dni cały czas pracował.
- Cześć Natalie. Tęskniłem za Tobą.
- Ja za Tobą też, Niall.
Przez kolejne sekundy, a może minuty siedzieliśmy w ciszy, a wzrok Horana był skupiony na mojej osobie.
- Pięknie wyglądasz w nowych włosach, na prawdę.
- Dziękuję.
Wiedziałam, że chłopakowi spodoba się mu mój nowy kolor włosów. Odkąd z nimi zamieszkałam, zawsze powtarzał, że powinnam powrócić do brązu.
- Przepraszam. - odrzekł ze smutkiem blondyn
- Ale za co?
- Nie powinienem chcieć tej przerwy. Przez te kilka dni cały czas o Tobie myślałem. Nie mogłem wybić z głowy  Ciebie. Starałem się w każdej chwili być zajętym, aby choć na chwilę zapomnieć, ale nie mogłem. Jesteś dla mnie zbyt ważna, żebym to zrobił. Za każdym razem, gdy chciałem zadzwonić do Ciebie, Natalie musiałem się powstrzymywać, by tego nie zrobić. Kocham Cię. Kocham Cię i zawsze już tak będzie. Proszę, wybaczać mi.
- A-ale...
- Natie, wróćmy do siebie, proszę.
- Nia...
- Proszę.
- Niall! Dasz mi w końcu coś powiedzieć?!
- Tak. Przepraszam.
- Nie mam czego Ci wybaczać, bo tak na prawdę nic nie zrobiłeś. Wiem, że nie chciałeś mnie ranić, ale nie zrobiłeś tego. Na początku było mi smutno i płakałam, myśląc, że nie będę mogła z Tobą codziennie rozmawiać, pisać, zasypiać przy Twoim głosie, ale w końcu zrozumiałam, że nie mogę być z Tobą  każdej chwili mojego życia. Ty masz koncerty, wywiady, nagrywanie płyt, fanów, a ja mam szkołę, przyjaciół. Jesteś moim skarbem i tak zawsze zostanie. Chociaż nie widzieliśmy się kilka dnia, ja z każdym dniem kocham Cię co raz bardziej, jeśli to wogóle możliwe.
- Jesteś wspaniała.
- Dziękuję.
Przez cały wieczór rozmawiałam z Horanem, spędzając na prawdę dobry czas. Ten chłopak zawsze potrafi polepszyć Ci humor, nie ważne kiedy, gdzie i jak.
Pokazałam mu również mój tatuaż, który nadal był cały czerwony i opuchnięty, ale wyglądał na prawdę dobrze.

-Jak Ci się podoba? - zapytałam.
- Jest na prawdę ładny. Ale musiałaś go sobie robić? Louis wie o nim?
- Nie, Lou nie wiem, więc proszę, nie mów mu nic. Sama mu powiem, gdy spotkamy się. Nie chcę mu mówić tego przez internet, lub telefon.
- No dobrze. Ale, gdzie ty go zrobiłaś? Przecież jesteś jeszcze niepełnoletnia?
- Emm... Kolega Jake'a, zrobił mi go.
Miałam nadzieję, że nie zapyta mnie o to. Tak na prawdę, tatuaż był zrobiony nielegalnie, więc nic dziwnego, że na razie nie chce, żeby nikt się o nim dowiedział. Tylko niektórzy mogą wiedzieć.
- Tak bez żadnej zgody?
Kurwa. Wpadłam. Teraz nie ma odwrotu, musze mu powiedzieć.
- Um... Tak. Zapłaciłam mu więcej.
- Ale przecież to nielegalne jest! Nie mogłaś poczekać, aż Louis przyjedzie i pójdzie tam z Tobą?
- Dobrze wiesz, że by się nie zgodził.
- No i tak było by lepiej!
Wiedziałam, że Horan będzie zdenerwowany, ale nie myślałam, że aż tak bardzo.
- Skarbie, proszę. Nie kłóćmy się. Nie ma o co. Przecież nic się nie stało.
- Właśnie, że się stało! A co by było gdyby...
- Nie warto myśleć "co by było gdyby...". Wszystko jest dobrze i nic się nie zmieni.
- Oh, no dobrze. Przepraszam, że tak zareagowałem. Martwię się O Ciebie.
Po pół godzinie pożegnałam się z blondynem i rozłączyłam. Wyłączyłam MacBooka i odłożyłam go na komodę. Ustawiłam sobie budzik w telefonie na 7:00 i położyłam się na miękkim materacu, nakrywając się kołdrą. Zgasiłam światło, a po chwili zasnęłam.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam! Przepraszam! Przepraszam!
Wiem, że dodaję rozdział bardzo późno, bo od ostatniego minęło ponad miesiąc, ale... ale straciłam wenę. Miałam świetny pomysł na napisanie rozdziału, ale nie wiedziałam jak to zrobić. A efekt wyszedł, jaki wyszedł. Nie powala, tak wiem. Jestem zła na siebie, za to że tak długo nic nie dodawałam, a gdy już to zrobiłam, nie jest wcale takie świetny. Przepraszam. Postaram się, aby następny był lepszy i na pewno będzie w nim więcej akcji.
Chciałabym was poinformować, że zaplanowałam koniec. Tak, nie długo CHANGE się kończy. Ale mam też dobrą wiadomość. Chciałabym napisać drugą część, jeśli wy tego zechcecie. O tym musicie mnie poinformować w komentarzach. Nie wiem ile jeszcze będzie rozdziałów, ale spodziewajcie się do wakacji nowej części.
Nie zanudzam was już więcej. Mam nadzieję, że chociaż odrobinkę wam się rozdział spodobał. Do zobaczenia misie! Miłego wieczoru! Buziaki!  xx

Pytania:

1. Cieszycie się, że Niall i Natalie się pogodzili? A może zrobili to za wcześnie? 
2. Jak myślicie, czy Natie powinna iść na bal? Jeśli tak, to z kim? 
3. Podobał wam się rozdział? 


wtorek, 10 lutego 2015

Liebster Award [2]

Dziękuję za drugą już nominacje od sweet czoło <3 z bloga: http://adventureofemmaiashley.blogspot.com . Jeszcze raz dziękuję skarbie :*
A teraz moje odpowiedzi na pytanka:
1. Twoje imię/imiona.
~ Mam na imię Patrycja.
2. Znak zodiaku.
~ Waga
3. Cytat, którym kierujesz się w życiu.
~ Mam ich kilka:
Wiek to tylko liczba, dojrzałość jest wyborem. 
Człowiek bez marzeń umiera. 
Ludzie nie płaczą, bo są słabi. To dlatego, że byli silni za długo. 
4. Wolisz słuchać czy mówić?
~ Chyba słuchać
5. Ulubiony gatunek muzyki.
~ Wszystkie rodzaje popu ( oprócz k-pop), R&B lub jeśli ktoś woli R'n'B, trap, trance, wszystkie rodzaje House, Dubstep
6. Piosenka, która najbardziej opisuje Twoją osobowość.
~ Myślę, że Little Things One Direction, Perfect Hedley
7. Ulubiony aktor, aktorka
~ Nie mam
8. Film, który wywarł na Tobie największe wrażenie.
~ Belive, This is us, Życie to tylko sen, Sala Samobójców
9. Ulubione książki.
~ Oh, to bardzo trudne pytanie, ponieważ kocham czytać książki i wiele już ich przeczytałam, a moja pamieć pozapominała tytuły niektórych, więc nie będę mogła wspomnieć o kilku. Ok, a moje ulubione książki to:
Najpiękniejszy Dar, Pamiętniki Wampirów, Wampy, Hyperversum, Świat Nocy
10. O czy marzysz?
~ O nie, kolejne trudne pytanie, a raczej na które niezbyt potrafię odpowiedzieć, ponieważ jestem okropną marzycielką. Osoby, które bardzo dobrze mnie znają wiedzą, że całe moje życie to marzenia i wszystko co robię, w pewnej części są właśnie dla nich. Ale postaram się odpowiedzieć i proszę, nie zdziwcie się, jeśli właśnie zaraz przeczytacie(lub nie) wypracowanie.
Moim chyba największym marzeniem, jest porostu Londyn. Nie chcę tam pojechać na tydzień i zobaczyć kilka miejsc. Nie, to nie jest moim marzeniem. Moim marzeniem jest zamieszkanie tam. Chcę codziennie budzić się z uśmiechem na twarzy, wyjrzeć za okno i zobaczyć to miasto. Tych cudownych ludzi, którzy śpieszą się do pracy, lub odprowadzają swoje dzieci do szkoły. Chcę zobaczyć tą ponurą pogodę, która w rzeczywistości nie jest taka zła, jak się wydaję. Chcę zobaczyć tą piękne neo-gotycką i gotycką architekturę. Chcę po prostu się obudzić i wiedzieć, że moje marzenia się spełniły.
Od zawsze swoją przyszłość wiązałam z muzyką, a teraz gdy wiem, że to nie jest możliwe nawet w 10%, chcę zobaczyć tyle ile się da aren i chodzić na koncerty. Jak dotąd byłam tylko na kilku i pomimo tego, że świetnie się na nich bawiłam, to nie jeszcze to. Chcę bawić się i śpiewać z tysiącami osób, których może nie znam, ale za to bardzo kocham. I wiem, że to trochę głupie, ale tak, chcę chodzić na koncerty, bo to, sprawia, że moje niespełnione marzenia dotyczące przyszłości muzycznej, chociaż trochę się spełniają.
Moim kolejnym marzeniem jest nauka języków. W tej chwili spełniam jedno ze swoich mniejszych marzeń, ponieważ, mam możliwość przygotowania się do zdawania certefikatu DSD. Ale chciałabym umieć angielski co najmniej na poziomie zawansowanym, a to będzie dla mnie na prawdę trudne.
Mam jeszcze wiele, małych marzeń, ale to co wymieniłam są moimi najważniejszymi. Myśle, ze taka odpowiedz jak najbardziej jest dobra.


A teraz czas na moje 11 pytań:
1. Co robisz, gdy się nudzisz?
2. Masz jakieś rodzeństwo? Jeśli tak, jak się nazywa/ nazywają?
3. Czy masz chłopaka/ dziewczynę?
4. Jakie Fanfiction lubisz czytać i o kim?
5. Opowiedz o najdziwniejszej historii, jaka Ci się przydarzyła.
6. Gdzie mieszkasz?
7. Piszesz sam/ sama, czy z kimś?
8. Czy, gdy skończysz pisać ta historie, będziesz pisał/ pisała kolejną?
9. Czy masz jakoś motywację, dzięki której piszesz rozdziały?
10. Masz twittera?
11. Czy Twoi bliscy i rodzina, wiedzą o tym, że masz bloga?


Nie wiem czy po raz drugi uda mi się nominować 11 blogów, ale zobaczymy :)
Blogi, które nominuję:
1. http://illusion-niall.blogspot.com
2. http://one-dream-revolution.blogspot.com
3. http://brutal-and-dangerous.blogspot.com
4. http://how-long-can-we-love.blogspot.com
5 .http://tastetheair-fanfiction.blogspot.com
6. http://different-than-the-rest.blogspot.com

Więcej nie dam rady, przepraszam was :(

Jeszcze raz dziękuję za nominację. Kocham was tak bardzo mocno i nigdy o tym nie zapomnijcie. Paa! Miłego wieczoru misie <3
Niewidzialna


niedziela, 8 lutego 2015

Rozdział 27

Następnego ranka obudziłam się 10 minut przed budzikiem. Dziś jest poniedziałek, a na pierwszych dwóch lekcjach miałam chór. Westchnęłam niezadowolona, opuściłam nogi na chłodną podłogę .
Podeszłam do szafy i zaczęłam zastanawiać się nad strojem. Ostatnio doszłam do wniosku, iż mój styl bardzo się zmienił. Zaczęłam coraz częściej nosić eleganckie, kobiece ubrania, a kolorowe legginsy i koszulki poszły w odstawkę.
Wybrałam czarny, skórzany crop top, jeansy z dziurami, wysokie, czarne botki z złotym łańcuszkiem i skórzaną torbę z ćwiekami. Wzięłam ubrania i poszłam do łazienki. Po pół godzinie doprowadziłam się do ładu i muszę przyznać, że wyglądam całkiem dobrze.
W kuchni spotkałam Sophię.
- Hej Soph. -podeszłam do niej i przywitałam się.
- Hej Nat. Zrobiłam jajecznicę, chcesz trochę?
Przytaknęłam głową i usiadłam na krześle na przeciwko szatynki. Dziewczyna podała mi talerz wypełniony po brzegi posiłkiem, który przygotowała.
- Jak minął Ci minęły mini wakacje? - zapytała Soph
- Szczerze? Niezbyt dobrze....
-Co się stało?
-Umm... Niall..., my... ugh, Niall zadecydował, że powinniśmy zrobić sobie przerwę...
-Al-ale jak to? Przecież on Ciebie tak bardzo kocha!
- Nie wiem już, pogubiłam się. Proszę, porozmawiajmy o czymś innym.
- Dobrze.
15 minut potem siedziałam w aucie dziewczyny, która miała podrzucić mnie pod szkołę. Było bardzo wcześnie, lecz ruch był już bardzo duży. Stojąc w korku przyglądałam się ludziom, którzy śpieszyli się do pracy,  matkom, które prowadziły swoje dzieci do szkoły, lub starszym ludziom,  którzy spacerowali sobie po ulicach ich ukochanego miasta, którzy chowali się pod kolorowymi parasolkami.
Dzisiejsza pogoda nie była dobra. Padał deszcz, temperatura powietrza nie przekracza 15 stopni . Nie na widzę takiej pogody.
Gdy tylko pojazd zajechał na parking pod szkołą, dałam całusa dziewczynie Liam'a, życzyłam jej miłego dnia i wyszłam z samochodu.
Odwróciłam się w kierunku murku, który oddzielał teren szkoły, od kompleksu sportowego, który również należał do niej. Uśmiechnęłam się na widok moich przyjaciół, którzy czekali na mnie. Znów byłam ostatnia, eh...
Podbiegłam do nich, na tyle szybko, ile pozwalały mi moje buty. Pomimo dużego deszczu ich twarze były uśmiechnięte.
- Cześć wam. -przywitałam się z nimi i po kolei z każdym z moich przyjaciól przytuliłam.
-Długo czekaliście?- zapytałam.
Spojrzałam na nich. Ich kurtki były delikatnie przemoknięte, a twarze czerwone.
- A jak myślisz?
-Oh, Jake, nie bądź nie miły. Nie, skarbie. Nie czekaliśmy zbyt długo. -zwróciła się do mnie Nicki.
Bass przewrócił oczami.
- Idźmy może już do szkoły?
- A co powiecie na to, żebyśmy się zerwali z lekcji? -zaproponowali chłopaki.
- Ok, ale tylko pod jednym warunkiem.
-Jakim?
Wiedziałam, że Jake i Tom nie zgodzą się na mój warunek, ale dobrze też wiedziałam, że mają dzisiaj sprawdzian z biologi, a potem próbę w teatrze szkolnym.
- Pójdziecie ze mną do fryzjera, a potem do salonu tatuażu. Co wy na to?
- Ugh, do salonu mogę iść, ale nigdy do fryzjera, A ty Tom? - marudził jak zwykle Jake.
Wiedziałam, że w końcu Bass mi ulegnie, ponieważ, wiem, jak bardzo nienawidzi pisać sprawdzianów.
- A wy? Nicki, Pamela, Melissa? Idziecie?- odwróciłam się w kierunku przyjaciółek.
- Mam dzisiaj sprawdzian, a potem próby w teatrze do spektaklu. - odpowiedziała Mel.
- Ja też. Odpadamy.  - przytaknęła, Ni.
Miałam nadzieję, że Pam pójdzie razem z nami, ale niestety pomyliłam się:
- Chciałabym z wami pójść, ale obiecałam rodziców, że będę miała średnie 4,0. Sorry.
- No cóż, idziemy? - uśmiechnęłam się do chłopaków.
Moje włosy zaczęły tracić kolor i od ostatniego ścięcia minęło kilka miesięcy, więc chciałam pofarbować je i podciąć końcówki.
Postaliśmy jeszcze chwilę, a gdy zadzwonił dzwonek, pożegnaliśmy się z dziewczynami i poszliśmy do białej toyoty Garixa.
Chłopaki usiedli z przodu, a ja z tyłu, na środkowym siedzeniu. Zapieliśmy pasy i z piskiem opon,  wyjechaliśmy z parkingu.
Po kilkunastu minutach jazdy, jasny szatyn zaparkował samochód obok Starbucksa, a po jego prawej stronie, mój ulubiony zakład fryzjerski.
- Co chcesz zrobić z włosami? - zapytał Tom.
- Chciałabym podciąć końcówki i pofarbować je.
W salonie fryzjerskim zajęłam miejsce n wygodnym fotelu przed wielkim lustrem. Podczas, gdy starsza kobieta zajmowała się moimi włosami, chłopaki marudzili, przeglądając różne magazyny. Gdy wstałam i przejrzałam się w lustrze byłam bardzo zadowolona z efektu.
Postanowiłam wrócić do swojego naturalnego brązu.
- Jak wam się podobam? - odwróciłam się do przyjaciół.
Tom i Jake unieśli głowy i zaczęli się przyglądać moim "nowym" włosom.
- Wyglądasz ślicznie. - jako pierwszy odezwał się Garix.
- Taa, tak. -  przytaknął mu Jake.
Uśmiechnęłam się do nich w ramach podziękowania, a moje policzki delikatnie zarumieniły się.
- Poproszę jeszcze o dopinki. - poprosiłam fryzjerkę.
Blondynka udała się na zaplecze, a po chwili powróciła z dwoma opakowaniami sztucznych włosów.
Zapłaciłam należne pieniądze, a potem wyszliśmy z salonu.
- Rozumiem, że jedziemy do Marka?
Mark to przyjaciel Bassa. Ma swój własny salon tatuażu i tylko u niego mogę zrobię sobie coś nowego, ze względu na to, że jestem przyjaciółką Jake'a. Nie przepadam za nim, ale muszę przyznać, że jest świetny w tym co robi.
Po godzinie siedziałam na krześle i przeglądałam katalog z wzorami. Gdy już wiedziałam co chcę, pokazałam fotografię i miejsce tatuażu  młodemu mężczyźnie, związałam włosy w koka, ściągnęłam koszulkę pozostając w samym staniku i usiadłam na krześle, opierając ręce o oparcie.
Chłopak tatuował mnie przed równe 40 minut, co nie trwało, aż tak długo. Gdy zobaczyłam skończony efekt, byłam bardzo zadowolona. Jake'owi i Tomowi również się podobał, chociaż wiem, że to nie ich klimat. Szef studia posmarował mi łopatkę specjalną maścią, oraz zakleił folią. Przed wyjściem zapłaciłam i podziękowałam.
Zanim wsiedliśmy do samochodu, razem we trójkę zapaliliśmy pieniądze. Odkąd wyleciałam do Irlandii nie paliłam ani razu. To długo prawda? Jednak nie dla mnie. Nie jestem na tyle uzależniona, aby wypalać paczkę dziennie. To nie dla mnie. Palę dla przyjemność i odstresowania się , nie po to, aby pobić rekord spalonych fajek podczas doby, lub zabić się.
Zjedliśmy smaczną pizze z ananasem, kukurydzą i szynką w Pizza Hut, rozmawiając o planach na nadchodzące wakacje. Chociaż jest dopiero Kwiecień tak na prawdę każdy z naszej paczki ma plany, oprócz mnie. Myślałam o tym, aby polecieć do rodziców do Tokio, zostać w domu, lub pojechać w trasę z One Direction. Nie jestem jeszcze zdecydowana, ale mam jeszcze czas.
- Na pewno nie chcesz jechać ze mną i moim bratem Mattem do Francji? - zaproponował Bass.
- Nie chciałabym wchodzić pomiędzy was.... Twój brat tak rzadko jest w domu, więc zapewne chcielibyście  spędzić ze sobą razem czas.
- Mała, jestem pewna, że Matt nie miał by nic przeciwko. Jesteś zbyt seksowna, żeby się nie zgodził - powiedział z uwodzicielskim uśmiechem i zamrugał do mnie.
- Dzi-dzięki. - zarumieniłam się
- Oh, skarbie. Wyglądasz tak niewinnie, gdy się rumienisz.
- Jake, idioto, ogarnij się. - wtrącił się Tom.
Bezgłośnie podziękowałam mu, a on tak ślicznie się uśmiechnął się, że dhhdkssjsjjw. Ostatnio co raz częściej przyłapuję siebie, na myśleniu o Garrix'onie, ale przecież to tylko mój przyjaciel, prawda? Dlatego tak często o nim myślę. W końcu jest moim starszym, kochanym bratem i to nic dziwnego, że o nim myślę.
~*~
Wieczorem usiadłam na łóżku z laptopem obok. Słucham muzyki ucząc się i odrabiając lekcje. Cóż, szkoda, że codziennie nie mogę robić sobie wolne od szkoły. Ale w sumie, gdybym nie siedziała na lekcjach i spotykała się z przyjaciółmi na przerwach, to w domu umarłabym z nudów i tęsknoty za chłopakami. Jeszcze tylko kilka miesięcy  i znów będę miała ich dla siebie. Ha, to zabrzmiało bardzo samolubnie, prawda?
Gdy zrobiłam już ostatnie równanie na matmę i napisałam wypracowanie na angielski, odłożyłam książki i zeszyty na stolik. Wyłączyłam MacBooka i poszłam do Soph, która siedziała w salonie, przykryta kocykiem i oglądała powtórki Teen Wolf. Usiadłam obok niej.
- Skończyłaś odrabiać lekcje? - zapytała brunetka.
- Tak. Co powiesz na gorącą czekoladę?
- Z chęcią!
Wstałam i wolnym krokiem podeszłam do szafek wyspy i szafek kuchennych. Zaczęłam szukać potrzebne mi produkty. Przygotowanie ciepłych produktów nie zajęło mi dłużej niż 10 minut. Z dwoma dużymi kubkami gorącej czekolady z bitą śmietaną poszłam do salonu. Podałam naczynie Sophie, a ta, podziękowała mi uśmiechając się. Zajęłam miejsce obok niej krzyżując nogi.
- Jak Ci dzień minął? - spojrzałam na dziewczynę i wzięłam duży łyk napoju.
Wspominałam już kiedyś jak bardzo  kocham czekoladę? Nie? To teraz już wiecie.
- Miałam dzisiaj odwołane zajęcia na uczelni, dlatego poszłam do pracowni i stworzyłam na prawdę dobry projekt. A jak Tobie?
Smith jest początkującą projektantką mody. Jest na prawdę świetna w tym co robi, a jej praca w salonie sukien ślubnych jest bardzo ceniona przez klijentów.
- Jak widzisz, byłam w salonie fryzjerskim, podcięłam końcówki i pofarbowałam włosy.
- Ślicznie wyglądasz! A jak w szkole?
- Umm... Nie byłam w szkole?
- Dlaczego?
- Poszłam na wagary z Jakiem i Tomem. - powiedziałam to z spuszczoną głową, chociaż wiedziałam, że dziewczyna nie będzie na mnie zła, tak jak, było by to w przypadku Louisa.
- Dobrze wiesz, że nie pochwalam tego. Robiłaś coś jeszcze?
Nie wiedziałam czy mogę powiedzieć jej o tatuażu, ale równocześnie nie chciałabym jej okłamać. Przez chwilę zastanawiałam się co mam jej powiedzieć, co mogło wyglądać trochę podejrzane.
- Um... Nic ciekawego. - skłamałam.
Wiem, że źle postąpiłam, ale gdybym powiedziała prawdę, zapewne Sophie powiedziała by o tym Lou, a on by się bardzo zdenerwował i nie skończyło by się to dobrze. Poczekam jeszcze trochę.
Do końca odcinku siedziałyśmy w ciszy, co chwilę popijając napój. Gdy opróżniłam swój kubek, pożegnałam się z brunetką życząc jej dobrej nocy i pocałowałam w policzek. Odniosłam kubek do kuchni i wstawiłam do zmywarki.
 Wróciłam do pokoju, z którego zabrałam bieliznę, koszulkę i spodnie. Szybko umyłam ciało i włosy, a potem ubrałam biały stanik i damskie bokserki, a potem czarną, luźną koszulkę i szare, dresowe spodnie. Umyłam zęby, a potem przemyłam swoją twarz żelem. Rozczesałam włosy i byłam gotowa.
Ułożyłam się wygodnie w łóżku nakrywając siebie kołdrą aż po samą szyję, lecz wyjęłam rękę i chwyciłam telefon, który leżał na stolik. Odblokowałam go i ujrzałam zdjęcia moje i Nialla, które miałam ustawione na tapecie. Moje serce zakuło, a później poczułam, że tęsknię za nim. Tak bardzo tęsknię za tym farbowanym idiotą, które kocham ponad moje życie. Z moich oczu zaczęły uwalniać się łzy, a ja zaczęłam przeglądać galerię ze zdjęciami. Dlaczego zawsze spotyka mnie odrzucenie ze strony chłopaków? Może Niall nie zostawił mnie samą, nie zakończył naszego związku, ale to on zarządził tymczasową przerwę. Przecież jak dotąd dawaliśmy sobie radę, to przecież damy i teraz, prawda? Moje oczy zaczęły zamykać się, a ja pozwoliłam im na to. Zasnęłam rozmyślając o Niallu. O moim kochanym Nialleru
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam! Przepraszam! Przepraszam! Tak wiem, zawaliłam z tym rozdziałem. Miał być wcześniej, ale nie dałam rady. Mam nadzieję, że mi wybaczycie? Wybaczycie?
Mam teraz ferie i chciałabym dodać jeszcze co najmniej jeden rozdział, dopóki się nie skończą. Chcecie?
Dziękuję wam za te 12600 wyświetleń! To dla mnie na prawdę dużo! Dziękuję ślicznie z całego mojego serduszka <3
Wiecie, że dostałam już drugą nominację do Liebester Award? Wow. Nie spodziewałam się tego. Na prawdę. Za to również chcę podziękować :*
Ostatnio co raz częściej myślę nad zmianą szablonu. Co o tym myślicie? Nie znudził się wam?
Postanowiłam, że od dzisiaj do każdego rozdziału będę zadawała pytanka. Podoba wam się ten pomysł?

Pytanka do tego rozdziału:
1. Co sądzicie o przemianie wizerunku Natalie? Podoba wam się? 
2. To dobry pomysł, aby Nat pojechała na wakacje z Jakiem i jego bratem- Markiem? 
3. Jak podoba wam się rozdział? 

Kocham was miśki <3 :*
Niewidzialna

niedziela, 11 stycznia 2015

Liebster Award

Cześć! Na wstępie chciałabym bardzo, bardzo podziękować za nominację od http://wind-of-change-fanfiction.blogspot.com Dziękuję skarbie <3 A teraz przejdźmy do konkretów:

Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechniania. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby która cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga który Cię nominował. 

Pytania i odpowiedzi: 

1. Kiedy masz urodziny?
~ 30 września
2. Jaki jest Twój ulubiony kolor? 
~ Nie mam swojego ulubionego koloru, każdy kocham tak samo. 
3. Jaki jest Twój ulubiony aktor? 
~ Kocham Paul'a Wasley'a
4. Jaki jest Twój ulubiony owoc? 
~ Banan, truskawki i pamelo. 
5. Jaki jest Twój ulubiony film? 
~ "Projekt X", "LOL" i "Sala Samobójców".
6. Jaka jest Twoja ulubiona piosenka?
~ Obecnie? Hedley- Stormy i Austin Mahone- Secret
7. Jaki masz kolor włosów? 
~ Jestem długowłosą blondynką. 
8. Jaki masz kolor oczu? 
~ Szczerze mówiąc, to one są bardzo dziwne, takie niebiesko-szaro-zielone-brązowe. Ciężko powiedzieć. 
9. Jaką cechę charakteru cenisz najbardziej u drugiej osoby?
~ Szczerość, empatię i tolerancję. Więcej niż jedna cecha, ups... 
10. Co wolisz: kotki, czy pieski? 
~ Nie potrafię wybrać <3
11. Jakie jest Twoje ulubione FanFiction? 
Ghost (Niall Horan), After ( Harry Styles), Buyer Happines (Perrie Edwards, Zayn Malik, Jade Thirlwall, Niall Horan), Dreadfull (Luke Hemmings) 


Moje pytania: 

1. Kiedy zaczynają się Tobie ferie zimowe? 
2. Do jakich fandomów należysz? 
3. O kim lubisz najbardziej czytać FanFiction? 
4. Jaki masz kolor włosów? 
5. Do jakiej klasy chodzisz? 
6. Ulubiony przedmiot szkolny? 
7. Jakie mają na imię Twoi/Twoje przyjaciele/przyjaciółki? 
8. Co natchnęło Cię do pisania tego bloga? 
9. Grasz na jakimś instrumencie? 
10. Piszesz sama, czy z kimś? 
11. W skali od 1-10, na ile oceniasz wygląd swojego bloga? 

Nominowane blogi: 
1. fortunately-for-money.blogspot.com
2. 7-things-ff.blogspot.com
3. ghost-mrshazza.blogspot.com
4. fast-luke-hemmings-ff.blogspot.com
5. dark-story-with-niall-horan.blogspot.com
6. turnfanfiction.blogspot.com 
7. the-voice-of-my-heart-pl.blogspot.com
8. kochaj-i-tnij.blogspot.com
9. ff-niallhoran.blogspot.com
10. angelicblood-ff.blogspot.com
11. irreplaceable-harrystyles.blogspot.com

Jeszcze raz dziękuję! :*

Niewidzialna

sobota, 10 stycznia 2015

Rozdział 26

Następnego dnia obudziliśmy się coś po jedenastej, lecz jeszcze długo po obudzeniu się, nie wstawaliśmy.
-Macie na dziś jakieś plany? -zapytałam.
- Nie. Znaczy tak.
-Czyli?
- Mam plany, ale co do Ciebie. - powiedział Niall z uśmieszkiem i zaczął mnie całować.
Oddałam mu pacałunek. Usiadłam okrakiem na chłopaku i położyłam swoje dłonie na jego policzkach. Każda sekunda była ogromną przyjemnością dla moich ust.
W najmniej oczekiwanym momencie odkleiłam się od Niallera. Przez chwilę wpatrywałam się w niesamowicie niebieskie oczy mojego skarba, przegryzając napuchniętą wargę. W końcu odezwałam się seksownym głosem.
- To co dzisiaj robimy? Mamy tylko kilka godzin.
- A co proponujesz kochanie?
- Umm... Nie wiem. Sam mówiełeś, że masz dla nas jakieś.plany.
- No mam, ale ty możesz mieć lepszy pomysł.
- Ale ja nie mam żadnego pomysłu. Idę się ogarnąć.
Zeszłam z łóżka, ale wcześniej dałam przelotnego całusa blondasowi, wzięłam potrzebne mi rzeczy i poszłam do łazienki. Jak najszybciej umyłam się ziołowym żelem pod prysznic. Wysuszyłam ciało białym ręcznikiem i ubrałam się w jeansy, które miałam wczoraj na sobie, biały crop top, jeansową kurtkę z płaskimi ćwiekami, oraz białe, sznurowane botki. . Wyszczotkowałam zęby i nałożyłam delikatny makijaż, który składał się z pudru, różu, różowej szminki, mascary, eyelinera, oraz kredki do brwi. Przyjrzałam się sobie w lustrze i przeczasałam włosy, które były już na prawde długie, ale farba zaczynała się już zmywać i gdzieniegdzie pojawiał się róż, który miałam wcześniej. Dumna ze swojego wyglądu opuściłam pomieszczenie, zaczesując włosy do tyłu.
- Pięknie wyglądasz, skarbie. - powiedział Niall.
- Dziekuję. Łazienka jest już Twoja. Podczas, gdy Niall przygotowywał się do wyjścia, ja pozbierałam swoje rzeczy i upewniłam się, że wszystko ze sobą zabrałam. Włożyłam telefon do tylniej kieszonki jeansów i czekałam na Horana. Na szczęście nie trwało to długo.
Równo o 12:30 opuściliśmy hotel. Przed naszym wyjściem pożegnałam się z chłopakami. Nie chciałam już wyjeżdżać, ale nie mogę zaniedbać również szkoły. Już to zrobiłam w pierwszym semestrze.
Podczas jazdy samochodem bawiliśmy się, śpiewając piosenki, które puszczane były w radiu.
Na początku poszliśmy na lancz, ponieważ na śniadanie było już za późno. Zamówiłam sobie pyszną sałatkę z łososiem i świeżymi ziołami. Niall natomiast zjadł sałatkę grecką.
- Lancz był pyszny, gdzie teraz idziemy? - zapytałam.
- Umm... Choćmy może na spacer, co ty na to?
Pokiwałam twierdząco głową i uśmiechnęłam się. Po zapłaceniu za posiłek, wyszliśmy z niedużego budynku i pojechaliśmy do parku, co zajęło nam 15 minut.
Po wyjściu z auta, podeszłam do Nialla, wzięłam go za ręke i zaczęliśmy kierować się do wysokiej i bardzo zdobionej bramy. Po przekroczeniu wejścia ujrzałam długą drogę, a po jej bokach rosły wysokie, piękne drzewa. Przez duże konary drzew przedostawało się słońce. Dookoła biegały roześmiane dzieci popiskując, a pomiędzy nimi chodziły szczęśliwe matki z wózkami, lub przytulone do siebie stare małżeństwa.
Szliśmy trzymając się za ręce, oraz uśmiechając się. Zajęliśmy miejsca, na najbardziej oddalone ławce, gdzie nikt nam nie przeszkadzał. Usiadłam na kolanach chłopaka, położyłam dłonie na jego ciepłych policzakach i wpiłam się w jego usta. Ta chwila była taka cudowna, że najchętniej nigdy bym jej nie przerwała, ale zrobiłam to.
- Będę za Tobą tęsknić Niall. - powiedział ze łzami w oczach, które po chwili uwolniły się.
Blondyn natomiast to zauważył i starł je dłonią.
- Ja też będę za Tobą tęsknić Natalie, ale proszę nie płacz. Moje serce pęka, gdy widzę, jak płaczesz. Proszę.
- D-dobrze Niall. Postaram się nie płakać. Tak bardzo Ciebie kocham. - wtuliłam się w klatkę piersiową chłopaka i słuchałam jak bije jego serce, które tak bardzo kocham.
To bardzo mnie uspokojało, a dodatkowe głaskanie przez Horana, sprawiło, że już po kilku minutach moje samopoczucie się polepszyło.
- Natie?
-Tak, Niall?
-Obiecasz mi coś?
- Dla Ciebie Niall wszystko.
- Przez najbliższy czas nie będę mógł do Ciebie przyjeżdżać. Muszę na wziąć się za materiał na nową płytę, wcześniej zaniedbałem to. I nie chcę, żeby to zabrzmiało, że moja praca jest ważniejsza niż ty, tak nie jest. Muzyka, fani i ty. To kocham najbardziej i nigdy się to nie zmieni. Więc, gdy wrócisz do Londynu, będziemy musieli ograniczyć swój kontakt do minimum. Wiem, że to będzie dla nas trudne, ale musimy przez to przetrwać. Damy radę. A teraz obiecaj mi, że zajmiesz się swoim życiem. Będziesz chodziła do szkoły, uczyła się, spotykała się ze swoimi znajomymi. Będziesz szczęśliwa. Ja nadal będę w Twoim życiu, a ty w moim. Obiecaj mi, że nie będziesz płakała i smuciła mi. Obiecaj mi.
- A-ale jak ja mam Ci coś takiego obiecać? Niall jesteś dla mnie za bardzo ważny, żebyś stanął tak nagle na drugim planie.
- Dla mnie to też jest trudne skarbie, ale musimy przez przejść, obiecujesz?
-Obiecuję. -odrzekłam z trudem.
***
Gdy tylko weszłam na halę odlotów, zaczęłam  od razu poszukiwać Toma i Jake'a, moich przyjaciół. Ciągnąc swoją małą walizkę, przemieszczałam się między ludźmi, poszukując swoich przyjaciół. Gdy tylko dostrzegłam chłopaków, podbiegłam do nich. Postawiłam bagaż obok moich nóg i wtuliłam się w nich. Razem zrobiliśmy jednego wielkiego miśka. Właśnie dlatego tak bardzo ich kocham. Wydaje się, że są zimnymi dupkami, którzy co noc mają w łóżku inną dziewczynę, ale to tylko pozory. Tak na prawdę są miłymi, zabawnymi i odpowiedzialnymi chłopakami.
-Tęskniliście ze mną?- zapytałam.
- Nie. -powiedział Jake i zaśmiał się.
- A ty Tom, tęskniłeś za mną?
- Um... No może tak troszeczkę. No dobra, tak tęskniłem za Tobą.
Wybuchliśmy śmiechem, a gdy odrobinę się uspokoiliśmy, poszliśmy do samochodu Jake'a. Bass jest już pełnoletni i ma samochód, więc często robi za naszego kierowcę, co nie zbyt mu się podoba, ponieważ, cóż, Jake kocha alkohol, a raczej stan, po wypiciu zbyt dużej ilość trunków.
Po dojechaniu do mieszkania Sophie'i, które znajduje się niedaleko centrum, chłopcy wzięli mój bagaż, a potem weszliśmy na 5 piętro. Wyjęłam ze swojej torebki klucze i otworzyłam drzwi. Zdjęłam torbe z ramienia i postawiłam ją na ciemnej komodzie. Weszłam głębiej do mieszkania, a za mną chłopaki. Tom zaniósł walizkę do mojej obecnej sypialni. Całe mieszkanie zostało urządzone w stylu Skandynawskim, co bardzo mi się podobało. Nie było ona jakieś bardzo duże, ale za to przytulne i chętnie sama bym w nim zamieszkała.
Wieczorem wylądowaliśmy razem we trójkę na nie wielkiej, białej sofie w salonie, przed ekranem telewizora, oglądając Ostatnią Piosenkę. Dziś była moja kolej na wybranie filmu, więc chłopaki nie zdziwili się, gdy wybrałam romansidło. Przez cały film opierałam się o klatkę piersiową Jake'a, a nogi rozłożyłam na udach Toma, który co chwilę komentował zachowania aktorów, co trochę mnie irytowało.
Po godzinie 22 chłopaki opuścili mnie i wrócili do domu. Odprowadziłam ich do drzwi, a gdy już wyszli, to zamknęłam za nimi drzwi.
Wróciłam do swojego tymczasowego pokoju, który był bardzo uroczy. Z niewielkiej, białej szafki wyjęłam starą, szarą koszulkę Niall'a, która była przesiąknięta jego zapachem, świeżą bieliznę. Po drodze zgarnęłam jeszcze kosmetyczkę i udałam się do naszej, wspólnej łazienki. Zdjęłam z siebie ubrania, a rzeczy przyniesione ze sobą położyłam obok umywalki. Weszłam do kabiny i odkręciłam ciepłą wodę.
Moje ciało rozluźniało się pod wpływem uderzających we mnie kropelek wody. Byłam w 100% zrelaksowana.
Po dłuższej chwili zaczęłam wcierać w swoje ciało mój ulubiony cytrusowy żel pod prysznic.
Po godzinie wskoczyłam pod ciepłą kołderkę. Odblokowałam jeszcze raz telefon z nadzieją, że jednak Niall napisał do mnie, ale nie zobaczyłam nic oprócz uśmiechniętej twarzy mojego chłopaka. No właśnie, jeszcze chłopaka?
-----------------------------------------------------------------------------------

Witam was po długiej przerwie! Ale chyba się już do tego przyzwyczailiście się...
Przepraszam, że tak długo nie dodawałam rozdziału, ale ostatnio bardzo szybko czas mi leciał, ale już dodałam!
Chciałabym wam z całego mojego serduszka podziękować za ponad

11300 wejść! <3<3<3 

jesteście wspaniali :* Kocham was <3

I chciałabym was również poinformować, że dostałam nominację do Liebster  Award !!! 
Obiecuję, że jeszcze dziś dodam post z pytaniami i z nominowanymi blogami.
Kocham was mocno <3
Dziękuję :*
Niewidzialna