czwartek, 31 lipca 2014

Kolejna zwykła notka ;(

Witajcie! Oh... Nie wiem od czego zacząć. Wiem, że może mnie nie znielubiliście, ale ja siebie też. Jestem potwornie zła na siebie, za to, że nie dodaję rozdziału. Już nie chodzi mi tutaj o was.  Jesteście świetni, kochani, po prostu najlepsi! Tak bardzo chce napisać chociaż trochę rozdziału, ale zawsze coś mi przeszkadza. Uszkodzony komputer, wyjazd do dziadków, żniwa i moje własne życie. Mieszkam na wsi, więc, wiążę się to z tym, że mam wiele obowiązków, ale nie chce pisać wam o tym, co muszę robić, a czego nie muszę. Nie wiem kiedy dodam rozdział, ale mogę was pocieszyć, że będzie jak dotąd najdłuższy, ze wszystkich. Mam tylko do was jedną prośbę. Proszę zaglądajcie na bloga, a możliwe, że pojawi się nowy rozdział. Na koniec chce dodać, że bardzo, bardzo was kocham i wiele wam zawdzięczam! Buziaki!

poniedziałek, 21 lipca 2014

Informacja

Hej! Mam dla was bardzo ważną wiadomość. Mój komputer ma trojana, przez co wymaga naprawy. Nie wiem kiedy opublikuję następny rozdział, za co was bardzo przepraszam, aczkolwiek mam napisane już około pół rozdziału, który ma być bardzoooo długiiiii. Postaram się go jak najszybciej dodać.  Dodatkowo chciałam dodać, że delikatnie przekształciłam zakładkę ,,bohaterowie'' oraz linki i buttony do różnych blogów, dodałam do zakładki ''buttony''.  Na dzisiaj to tyle. Zaglądajcie co dzień na bloga, a być może ujrzecie nowy rozdział. Pozdrawiam kochani! Buziaki!

piątek, 4 lipca 2014

Rozdzial 16

Obudziłam się po kilku godzinach. Nadal byliśmy w samolocie. Niall spał. Wtuliłam  się w jego ciało. Do uszu włożyłam słuchawki, które podłączyłam do telefonu. Szybkim ruchem włączyłam moją ulubioną playlistę. Gdy usłyszałam pierwsze akordy My Immortal Evanescence wpatrzyłam się w chmury za oknami samolotu. Wyglądały tak cudownie. Gdy byłam mała zawsze marzyłam, aby zobaczyć chmury i ich dotknąć. Co prawda, te białe pierzynki już widziałam, ale wątpię, abym ich kiedyś dotknęła. A czy wogóle da się dotknąć chmur? Nie wiem. Nim się spostrzegłam leciała już następna piosenka, a za nią kolejna i kolejna. Podczas słuchania muzyki, oraz myślenia czas bardzo szybko mi mijał. Po około dwóch godzinach udałam się do mini baru, aby kupić sobie wodę mineralną.Gdy już wróciłam Niall nie spał.
-Nie śpisz już, skarbie?-zapytałam.
-Nie. Gdzie byłaś?
-Poszłam po wodę mineralną. -Powiedziałam i zajęłam miejsce, obok blondyna.
Odkręciłam korek w butelce i upiłam trochę wody. Zakręciłam ją i wrzuciłam do torby. Przytuliłam do Horan'a i dałam mu buziaka w policzek. Chłopak się na mnie spojrzał, uśmiechnął i pocałował.
-Kocham Cię. -powiedziałam.
-Ja Ciebie też, Natalie. -odpowiedział Niall i jeszcze raz mnie pocałował.
Po niedługiej chwili zamknęłam oczy i zasnęłam.

***
-Natalie! Obudź się!
-Co-co jest? Gdzie jesteśmy?-zapytałam zaspana.
-Jesteśmy już w Londynie, kochanie. Za chwilę lądujemy. -odrzekł Niall.
Pozbierałam swoje rzeczy i po chwili byłam gotowa do opuszczenia pokładu. Po pięciu minutach samolot wylądował. Zabrałam swoją torbę. Chwyciłam Niall'a za rękę i wraz z nim opuściłam samolot. Na szczęście nie musimy odbierać bagażu, gdyż tym zajmuję się ochrona. Mam nadzieję,że to był mój ostatni lot w tym roku. Gdy tylko weszliśmy do wielkiego budynku, w którym jest odprawa, cała masa sklepów, odbiór bagaży, oraz biletów tłum fanek zaczął piszczeć.Przeszliśmy przez bramki.  Za zgodą ochroniarzy chłopaki poszli robić sobie zdjęcie z fanami. Dałam jesazcze buziaka Niall'owie i odeszłam.  W tym samym czasie ja znalazłam kawiarnię i kupiłam sobie kawę na wynos. Cały czas byłam senna.Głupie strefy czasowe. Gdy już się do jednej przyzwyczaiłam, byłam już w kolejnej. Spojrzałam na zegarek. 18:34 30 października. Lecieliśmy ponad 20 godzin. Gdy wróciłam, przed bramki, piątka nadal podpisywali autografy i robili zdjęcia. Dostrzegłam nieopodal ławeczkę. Podeszłam do niej i usiadłam na niej. Powoli sączyłam ciepły napój i przyglądałam się chłopcom. Gdy zobaczyłam, jak bardzo są szczęśliwi z tego, że widzą swoich fanów i mogą z nimi chwilę pobyć, uśmiechnęłam się. Po wypiciu kawy pusty, kubek wrzuciłam do kosza. Podeszłam do ochroniarzy. Po kolejnych 15 minutach z John'em, ochroniarzem udałam się do vana. Zajęłam miejsca na samym tyle . Zapięłam pasy i wyjęłam swojego iPhon'a. Weszłam na twitter'a. Przejrzałam go. Podopisywałam kilku osobom, oraz dałam kilka follow. Nim się spostrzegłam do pojazdu weszli chłopcy. Od razu się zrobiło głośniej. Gdy chłopaki zajęli miejsca, kierowca ruszył. Obok mnie oczywiście siedział Niall. Przez dłuższy czas słuchałam, jak piątka opowiadała o naszym nowym domu.
-Mówię Ci Natalie, dom jest bardzo ładny i jestem pewny, że Ci się spodoba!-powiedział w moim kierunku Harry.
-A mówiliście jej o małej zmianie?-szepnął ciszej Zayn w kierunku reszty.
-O jakiej małej zmianie mieliście mi powiedzieć?
-Okazało się, że poddasze jest nieprzygotowane do użytkowania i będziesz na razie musiała obyć się bez niego. Mam nadzieję, że nie przeszkadza Ci to.  -odpowiedział mi Liam
-Oczywiście, że nie. W sumie, to poddasze nie jest mi potrzebne. Wystarczy mi mój własny pokój, garderoba, oraz łazienka. Więcej do szczęścia nie potrzebuję.
-A mnie nie potrzebujesz?No wiesz co! Foch!-zapytał Niall, zrobiła tak zwanego ,,focha'', a chłopaki zaczęli się śmiać.
-Ejjj.... Niall. Ciebie też potrzebuję.
Przysunęłam się do blondyna i namiętnie pocałowałam, a chłopak oddał mi pocałunek.
-Teraz mi wybaczasz?
-Hmmm.... Nie!
Westchnęłam i powtórzyłam poprzednią czynność, ale tym razem dłużej i jeszcze bardziej namiętnie. Całej tej sytuacji przyglądała się nam reszta i cicho gwizdała. Gdy przerwałam nasz pocałunek uśmiechnęłam się i zapytałam Horan'a:
-A teraz mi wybaczysz?
-Wcześniej Ci wybaczyłem, ale chciałem, żebyś mnie pocałowała. -powiedział irlandczyk i się zaśmiał.
-Ejjj.... A ja się tak starałam!
Chłopak przytulił mnie do siebie i pocałował w głowę. Z każdą minutą jazdy co raz to bardziej denerwowałam się. Przez cały czas oglądałam widoki za oknem i myślałam. A co jeśli nie spodoba mi się nowy dom? Nieee..... Przecież chłopcy tak bardzo się starali, abyśmy w nim jak najszybciej zamieszkali, więc on musi być piękny! Czasem dziwie się dlaczego oni tak dużo dla mnie robią? Zawsze, gdy potrzebuję pomocy, pomagają mi. Są jak starsi bracia, którzy troszczą się o swoją malutką siostrzyczką i starają, aby nie stała się jej krzywda. Gdyby ktoś mi powiedział, kilka miesięcy temu, że będę się czuła kochana, nie uwierzyłabym mu. Moi rodzice nigdy się mną nie interesowali. Dla nich zawsze najważniejsza była kariera.
 Z czasem nie wiedziałam gdzie jesteśmy. Nigdy nie byłam w tej części Londynu.
-Gdzie my jesteśmy?-zapytałam.
-W Londynie. Jeszcze jakieś 15, może 20 minut i jestem na miejscu.-odpowiedział Liam.
Westchnęłam i jeszcze bardziej wtuliłam się w ciało Niall'a. Przez następne 15 minut bawiłam się ręką blondyna. Liam miał rację. Po kwadransie byliśmy na ulicy, na której będziemy mieszkać. Z zaciekawieniem przyglądałam się nowoczesnym budynkom. Po obu stronach ulicy stały, zapewne bardzo drugie domy z basenami. Przy chodnikach rosły ogromne drzewa akacji, a pomiędzy nimi żywopłot. Po chodnikach spacerowali roześmiani ludzie, których nie znałam. Nikogo i niczego nie znałam w tej okolicy. Ciekawie jak daleko jesteśmy od centrum. Po krótkiej chwili pojazd zatrzymał się przed wielkim, murowanym płocie. Brama otworzyła się, a my wjechaliśmy na posesję. Po kolei wysiedliśmy z auta, który zatrzymał się przez olbrzymim garażem.  Moim oczom ukazał się olbrzymi biały dom z granatowym dachem. Był prześliczny. Właśnie tak go sobie wyobrażałam.Obok garażu, znajdowałam się podjazd. Od podjazdu do domu prowadziła drużka z kostki brukowej. Obok niej rosły różnorodne rośliny. Po prawej stronie , obok domu rosło olbrzymie drzewo z wysoko zaczepioną huśtawką. Na środku, po lewej zrobione oczko wodne. Wokół płotu zaś rosły pnące się róże, które teraz były już przekwitnięte. Na prawej stronie zostało urządzone boisko do nogi.
-Podoba Ci ogród i dom, siostrzyczko?- zapytał się mnie Lou.
-Tak. Jest piękny. -podeszłam do niego i mocno go przytuliłam.
-To jak idziemy do środka?- zwrócił się do nas Harry.
Chwyciłam Niall'a za rękę i ruszyliśmy ku naszemu nowemu domu. Gdy dotarliśmy do drzwi, Lou wyjął z kieszeni klucz i otworzył drzwi. Gestem ręki zaprosił nas do środka. Weszłam do środka. Ujrzałam długi korytarz. Ściany pomalowane zostały na blado szaro, a podłoga była z ciemnego dębu. Gdzie nie  gdzie paliły się małe lampeczki. Na środku korytarzu, po lewej stronie zawieszone zostało prostokątne lustro Obok stała mała komódka. Poszliśmy dalej. Następnym pomieszczeniem okazał się salon. Wyglądał na prawdę bardzo nowocześnie, a zarazem miło i przytulnie. Cały pokój został zrobiony w brązowych barwach. Na środku stały 2 sofy z fotelami, oraz mały stolik na kawę. Na przeciwko, na ścianie wisiał telewizor, pod którym znajdowała się mała szafeczka. Na suficie wisiał piękny, elegancki żyrandol.Na jedną z sofą, znajdowała się oszklona ściana, z której rozpościerał się widok na basen za domem. Następnie poszliśmy do kuchni, która okazała się bardzo dobrze przystosowana do gotowania i spędzania czasu w niej. Pomieszczenie to było połączone z salonem, oraz jadalnią. Obok tych pomieszczeń była łazienka. Bardzo mi się spodobała, zresztą jak pozostałe pomieszczenia. Wreszcie moja sypialnia! Byłam ciekawa jak wyszedł efekt końcowy. Co prawda, widziałam projekty, ale nie wiedziałam jak to będzie wyglądało. Ku mojemu zaskoczeniu, moja sypialnia wyglądała jeszcze ładniej niż w projekcie. Była równocześnie dziewczęca, przytulna, oraz nowoczesna, ale nie przesadzona. Reszta pomieszczeń również bardzo mi się spodobała. Z sypialnie miałam przejście do łazienki, oraz garderoby. Okazało się, że mam także swój własny, mały, oszklony tarasik. Byłam bardzo zaskoczona! Obok schodów, który prowadziły na górę była sala kinowa, pokój gościnny, oraz łazienka. Na piętrze, po każdej stronie były sypialnie, łazienki i jedna garderoba dla wszystkich. Pierwszych pokojem po lewej był pokój Louis'a i jego łazienka. Następny pokoje były Liam'a. Na samym końcu znalazła się garderoba. Natomiast pierwszymi pokojami, po drugiej stronie należały do Zayn'a, Harry'ego, a na końcu Niall'a. Na samym końcu obejrzeliśmy piwnicę, która została urządzona, głownie dla rozrywki i pracy. Każdy znajdzie tam coś dla siebie. Nie było tam zbyt wiele pomieszczeń, bo tylko 3, czyli pokój muzyczny, pralnia z spiżarnią, oraz pokój ,,rozrywki''.  Po obejrzeniu całego domu każdy z nas rozszedł się do swoich pokoi, aby się rozpakować. Na początku zajęłam się łazienką. Ułożyłam poszczególne kosmetyki w odpowiednich miejscach. Na blacie ułożyłam ręczniki. Później poszłam do garderoby. Tutaj było najwięcej do zrobienia. Ubrania, które były w pudłach wyprasowałam, złożyłam i pochowałam w szafkach. Te, które były brudne wyniosłam do pralni. Gdy, miałam zacząć rozpakowywać pudła z sypialni, ktoś zapukał.
-Proszę!-krzyknęłam.
Do środka wszedł Niall.
-Co robisz skarbie?
-Próbuję ogarnąć te pudła. A ty swoje już rozpakowałeś?
-Nie. Pomóc Ci?
Kiwnęłam głową. Przez cały czas wygłupialiśmy się, lub całowaliśmy. Uwielbiam jego usta. Są takie słodkie. Po skończonej pracy, obydwoje upadliśmy na moje łóżko. Przez dłuższy czas leżeliśmy w ciszy, dotąd, ąż Horan przerwał tą ciszę. :
-Kocham Cię, wiesz? Cho*****e mocno Cię kocham.
-Wiem, idioto. Też się kocham. -powiedział. Usiadłam na nim okrakiem i namiętnie pocałowałam.Blondyn oddał pocałunek. Chłopak położył swoje ręce na moich biodrach i jeszcze bardziej przybliżył mnie do siebie. Oderwaliśmy się dopiero, gdy zabrakło nam powietrza. Uśmiechnęłam się i ponownie rzekłam:
-Kocham nasze pocałunki.
Blondas nic nie odpowiedział, tylko przybliżył swoją twarz do mojej i namiętnie pocałował. Niestety lecz ktoś wszedł bez pukania do pokoju. Tą osobą był Harry. Czym prędzej odkleiłam się od chłopaka.
-Ehhh... Zostawić was samych na chwilę. Mam nadzieję tylko, że nie zostanę wujkiem. Chciałem wam tylko powiedzieć, że zamówiliśmy pizzę i chłopaki wybierają jakiś film. Jak chcecie to dołączcie się. -powiedział brunet i wyszedł z pokoju.
Zeszłam z Niall'a. Dałam mu buziaka i powiedziałam:
-Jak chcesz to idź. Ja zaraz przyjdę.
Blondyn przytaknął, dał mi po raz kolejny już buziaka i wyszedł. Udałam się do garderoby w celu poszukania jakiś świeżych ubrań. Miałam mały problem, ponieważ większość moich ubrań była brudna.W końcu jednak znalazłam jasną koszulkę z cyfrą 36, oraz skarpetki z motywem pandy.  Wzięłam również czarną, koronkową bieliznę i poszłam do łazienki. Po szybkim prysznicu, ubrałam się w ubrania. Nałożyłam we włosy odżywkę i delikatnie je osuszyłam. Po wyszczotkowaniu zebów i nałożeniu kremu na twarz i ręce byłam gotowa. Po wyjściu z mojego pokoju, usłyszałam głośny śmiech. Gdy weszłam do salonu ujrzałam Liam'a który siedział na podłodze i przeglądał filmy, Louis'a, którego Harry gonił, Zayn'a rozmawiającego przez telefon, oraz Niall'a, który zajadał pizze. Normalnie jak w zoo. Każdy robi co chce. Podeszłam do Payne'a i razem z nim wybraliśmy jeden horror i jedną komedie, które wydawały się być fajne. Brunet włąńczył film. Harry z Lou uspokoili się i zajęli miejsca na fotelach. Usiadłam obok Horan'a na sofie, a na drugiej Liam i Zayn. Wzięłam jeden kawałek pizzy wegetariańskiej i przytuliłam się do Niall'a. Po obejrzeniu pierwszego filmu, udałam się do garderoby, po jakiś sweter, bo zrobiło mi się chłodno. Ubrałam go. Gdy wróciłam, leciał już następny film. Po krótkiej chwili zaczęłam robić się senna. W końcu postanowiłam, że pójdę się już położyć.
-Idziesz spać, skarbie?-zapytałam Niall'a.
-Tak, zaraz do Ciebie przyjdę. -odpowiedział i dał mi całusa w policzek.
Powiedział chłopcom dobranoc i wstałam z sofy. Podeszłam do Lou, przytuliłam i powiedziałam szeptem ,Dziękuję!''.  Powolnym krokiem poszłam do mojej nowej sypialni. Zamknęłam drzwi. Zdjęłam z siebie sweter i rzuciłam do na biała sofę. Położyłam się na łóżku i przykryłam satynową kołdrą w kolorze fioletu. Podczas, gdy czekałam na Horan'a pisałam z Dawidem o Lottie. Pogorszyło jej się. Nie wiadomo jeszcze jak długo będzie żyłam. Mimowolnie z moich oczu uwolniła się jedna łza. Szybko otarłam ją, gdy usłyszałam, że drzwi otwierają się. Do pokoju wszedł Niall. Pomimo, że w pomieszczeniu było ciemno, zauważyłam to, że blondyn jest tylko w samych bokserkach. Chłopak podszedł do łóżka i położył się obok mnie. Wtuliłam się w jego ciało. Nasze ciała idealnie pasowały do siebie. IDEALNIE. On jest moim ideałem. Jest moim rycerzem na białym rumaku. Kocham go całym moim sercem.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witajcie! Na początku chciałabym was strasznie przeprosić, za to, że dodaje ten rozdział tak późno. Mam nadzieję, że chociaż odrobinkę wam się spodoba. Od razu mówię, że następny rozdział będzie o wieeeeeeleeeeee dłuższy od tego. W przyszłym rozdziale będzie się dużo działo, zapewniam was. Już nie mogę się doczekać, aż go zobaczycie.
W najbliższym czasie planuję przerobić zakładkę bohaterów, oraz może nowy szablonik by się udało załatwić. Zobaczymy.
Dziękuję wam za ponad 5 tys. wejść! Jesteście mega! Kocham was, misiaczki! Dziękuję wam za wszytsko co robicie dla mnie i tego bloga! Widzimy się do następnego!

Ps. Serdecznie zapraszam was, do nowej zakładki, pt. ,,Okolica''.