~2 tygodnie później.~
Dziś jest 21 listopada. Minęło, już równo dwa tygodnie od pogrzebu Lottie. Z trudem pozbierałam się po niej. Pierwszy raz od kilku tygodni, idę na imprezę, którą organizuje Mellissa z okazji swoich 18 urodzin. W tym celu, chodzę właśnie po centrum handlowym, poszukując prezentu dla mojej przyjaciółki, oraz ubrań do założenia na dzisiejszy wieczór. Byłam już w kilku sklepach, a dotąd zakupiłam tylko nowa odżywkę do paznokci, oraz korektor. Gdy weszłam do Mac'a, od razu poszłam na dział z perfumami. Po przejrzeniu kilku flakoników, spodobał mi się zapach perfum od Prady. Wzięłam dwa opakowania, jeden dla siebie, a drugi dla Mell. Wczoraj rodzice zrobili mi przelew, wiec mogłam trochę zaszaleć. Przejrzałam dalsza zawartość sklepu, ale nie znalazłam nic ciekawego. Podeszłam do kasy i zapłaciłam za perfumy. Wzięłam torebeczkę i wrzuciłam ja, do mojej ulubionej czarnej torby. Wyszłam z sklepu, a potem weszłam do Mohito. Od razu rzuciła mi sie w oczy piękna spódnica. . Wzięłam rozmiar S i udałam sie do przebieralni. Założyłam ja i okazało się, ze jest idealna. Przebrałam się w wcześniejsze ubrania. Dobrałam jeszcze czarny, skórzany bralet bez ramiączek. .Zapłaciłam i wyszłam.
~*~
Od godziny poszukuje butów u Christiana Laubotina. Postanowiłam, ze dokupie jeszcze Meli jakieś sandalki. W końcu wybrałam dla niej czarno-białe sandałki na 10-siecio centymetrowym, grubym obcasie. Uważam, ze są piękne i mam nadzieje, ze spodobają się również. dziewczynie. Po krótkim czasie również i dla siebie znalazłam buty, które idealnie pasują do . Po 3 godzinach dumna moglam opuscic centrum. W sumie dla Mellissy kupilam perfumy, buty, ksiazke, oraz szminke. Nie potrzebowalam zadnych nowych ubran, wiec oprocz, tych co zakupilam na 18-nastke Lissy, nie kupilam rzadnych.
Pomimo plaszczu, bylo mi zimno, ale nie ma co sie dziwic. Prawie koniec Listopada, wiec jest chlodno. Juz nie dlugo swieta. Ciekawie, jak ja je spedze? Jeszcze nie wiem. Podczas, gdy czekalam na taksowke, prawie zamarzlam. W domu bylam po pol godzinie. Okazalo sie do centrum nie mam tak daleko, jak sie zapowiadalo na pocztku. Weszlam na posesje i ku mojemu szczensciu, auta chlopakow staly na podjezdzie. Postawilam torby i otworzylam sobie drzwi i upewniajac sie, ze ponownie je zasunelam, weszlam do srodka.
-Juz jestem!- krzyknelam.
Zrzucialam obok drzwi buty i plaszcz, po czym poszlam dalej. Usłyszałam dźwięki dochodące z sali kinowej, więc tam udałam się, po drodze zastawiając torby w moim pokoju. Otworzył drzwi i ujrzałam drzwi. Oglądali jakiś film. Zobaczyłam, również Sophię, Perrie i Eleanor. Przywitałam się z każdym. Postanowilam, ze pogladam z nimi chwile. Podeszlam do fotela, w ktorym siedzial Niall i usiadlam mu na kolanch. Blondyn pocalowal mnie w glowe i mocno przytulil. Po polgodzinie, opuscil mini sale kinowa. Weszlam do swojego pokoju, po czym rzucilam sie na lozko. Zaczelam rozmyslac o tym, czy dobrze robie idac na ta impreze. Oczywiscie, ze dobrze! Mellissa jest na prawde mila dziewczyna, a nie zimna s**a, za ktora maja ja wszyscy. Sprawdzilam godzine na telefonie. Zostalo mi jeszcze 4 godziny. Aby sie nie nudzic, zaczelam sprzatac. Pozbieralam brudne ubrania, oraz bielizne i wrzucilam je do pralki. Wlalam detergentu i wlanczylam odpowieni program. Odkurzylam podloge w sypialni i garderobie. Zmienilam posciel na jasna liliowa, a poprzednia wrzucilam do kosza. Pozbieralam jeszcze jakies drobiazgi i poroskladalam je na odpowiednich miejscach. Zapakowalam prezent w pudlo, ktore ozdobilam wczoraj wieczorem. Sprawdzilam godzine. 17:58. Czas sie szykowac. Wzielam dlugi prysznic. Zalozylam bezowy stanik bez ramioczek, oraz rowniez bezowe majtki. Wysuszylam wlosy, a potem doczepilan je tak, ze dostawaly mi do tylka. Za pomoca prostownicy i lokowki zakrecilam je w ladne loczki. Umylam zeby, oraz twarz odpowiednim zelem. Paznokcie pomalowalam czarnym, matowym lakierem, dodatkowo posypalam je czarnym kawiorem. Pod oczy i w okolicach nosa, nalozylam korektor. Cala twarz pokrylam pudrem w plynie, a potem poprawilam jeszcze pudrem w kompakcie. Na policzki polozylam brazer i delikatny roz. Wzielam sie za powieki. Na poczatku nalozylam baze, a potem bialy, matowy cien. Zrobilam jasniejsze smoky eyes i wytuszowalam rzesy. Poprawilam rzesy. Posmarowalam usta balsamem, a potem pomalowalam je bardzo jasnym blyszczykiem. Musze przyznac, ze makijaz wyszedl mi mocny, ale na prawde ladny. Popsikalam sie nowymi perfumami i wyszlam z pomieszczenia. W garderobie zalozylam ubrania i przyszykowalam sobie kurtke. Skompletowalam torebke. Zabralam prezent, oraz kurtke i wyszlam z pokoju. Uslyszalam jakies dzwieki dobiegajace z kuchni i tam wlasnie sie udalam. Okazalo sie, ze to Niall, Perrie, Zayn i Harry.
- I jak wygladam? Moge tak pojsc?- zapytalam.
-No, no. Gdybym nie byl z Perrie i nie bylabys dziewczyna Niall'a to chetnie wzielbym sie za Ciebie. -powiedzial Zayn, a Perrie go udezyla w ramie. Zasmialam sie i podeszlam dalej.
-Czy mam byc zazdrosny?- zapytal Niall i zasmial sie.
-O mnie? Zawsze!
Niall podszedl do mnie i mnie pocalowal. Jestem pewna, ze czesc blyszczyku znalazla sie na jego ustach i mialam racje. Porozmialam z nimi jeszcze chwile i poprosilam Niallera, aby podrzucil mnie, a on zgodzil sie. Blondyn przebral sie w jasne jeansy i bluze. Zalozyl buty i wyszlismy z domy. Wsiedlismy do jego czarnego Land Rover'a i opuscilismy posesje. Podczas drogi namawialam go, aby poszedl jednak ze mna na ta impreze, lecz nie chcial. Po godzinnej drodze Niall zatrzymal sie pod klubem. Dalam mu buziaka i wyszlam z auta. Przy wejsciu pokazalam zaproszenie ochroniazowi, a ten puscil mnie do srodka. Od razu dostrzeglam stolik moich przyjaciol. W drodze do stolika, zanioslam jeszcze prezent. Nie zdziwilam sie, gdy zobaczylam caly stos przeroznych opakowan, toreb i pudelek. Postawilam pudelko i podeszlam do stolika. Od razu zlozylam zyczenia Melli. Usiadlam obok Jake'a. Po lewej stronie bylo jeszcze wolne miejsce. Polozylam tak torebke i kurtke. Na Wszyscy pili juz trunki, z wyjatkiem mnie. Zamowilam sobie drinka. Podczas, gdy barman mieszal sok z wodka, zaczelam rozgladac sie. Dostrzeglam wielu nie znanych ni osob. Dostalam alkochol, grzecznie podziekowalam, a mezczyzna usmiechnal. Saczylam po woli napoj. Po trzech drinkach ruszylam na parkiet. Bylam juz lekko wstawiona. Dostrzeglam Jake'a, wiec podeszlam do niego.
-Chcesz zatanczyc?-zapytalam sie, probujac przkrzyczyc muzyke.
Brunet pokiwal glowa i zaczelismy tanczyc. Z kazda piosenka co raz to bardziej smielej. Po kilku utworach, nawet nie wiem ilu, poszlismy na shoty. Kazdy z nas wypil po 3. Zaczelismy rozmawiac. Bylismy bardzi otwarci. Rozmawialismy o wszytskim. W jego towarzystwie czulam sie na prawde dobrze.
~*~
Było już gruba po 11, gdy wnieśli ogromny tort z podobizną Mel.Wyglądał na prawnie ładnie. Chociaż z wyglądu był pyszny, nie chciałam go jeść, wiec grzecznie odmówiłam. Musze przyznać, ze byłam pijana. Usiadłam przy stoliku. Wzięłam słabego drinka który po chwili wypiłam. Po jakieś pól godzinie wszyscy wrócili do picia i tańczenia.
Impreza skończyła się jakoś po 3 nad ranem. Nie chciałam budzić Niall'a i go rozłościć, wiec zadzwoniłam po taksówkę. Pomimo tego ze dużo wypiłam, to świeżo myślałam. Chuśtałam się nerwowo na obcach botków, narzekając pod nosem jak bardzo jest zimno. Powinnam się cieplej ubrać. W końcu jakieś ciemne, wysokie auto podjechało, ale to nie była taksówka...
-----------------------------------------------------------------------
Cześć! jak widzicie mamy nowy rozdział! Wiem, że znów jest w nim dużo błędów, ale nie chce mi się ich poprawiać, za co serdecznie przepraszam. Rozdział został napiasany w całości na telefonie w trakcie jakiś połgodziny? Coś koło tego.... Ale przejdźmy do bloga. Jest mi bardzo smutno dlatego, że nikt nie skomentował 17 rozdziału. Aż taki straszny był? Specjalnie dla was napisałam tak dużo... Spędzałam każdą wolną chwilę, aby go pisać. Mam nadzieję, ze chociaż pod tym zostawicie po sobie ślad. Nie jest jakiś za specjalny, ale nie jest też zły.
Jak sądzicie co to za samochód? Czy Natalie grozi niebezpieczeństwo? Czy wróci o domu cała i zdrowa? Co się stanie? Dowiecie się tego w następnym rozdziale!
Pozdrawiam! ;* Buziaki! <333333 Kocham was, skarby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz