sobota, 1 lutego 2014

Rozdział 6

                                                                          ~Rano~
Moje oczy zaczęły się powoli otwierać. Głowa bolała mnie bardzo mocne, chyba wczoraj na imprezie zaszalałam. Zaczęłam się podnosić. Obok mnie leżał Niall. Zauważyłam, że jestem naga. Co tu się stało? Dlaczego ja jestem naga? czym prędzej zaczęłam budzić Niall'a.
Nat: Niall, Niall wstawaj!
Oczy blondyna zaczęły się otwierać.
Niall: O ku*wa! Ale mnie głowa nap*erdala.
Nat: Mnie też. Niall powiedz mi, co tutaj się wczoraj stało?
Najwidoczniej jeszcze nie przytomny Niall, nie wiedział o co chodzi.
Niall: Co? O co ci chodzi?
Nat: NIALL JESTEM GOŁA! tY CHYBA ZRESZTĄ TEŻ!
Niall: Ku*wa! Mam nadzieje, że my nie ten tego.
Nat: Ja też.
Szybko zebrałam jakieś ubrania, które leżały na podłodze, przy łóżku i je założyłam. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej jakieś ubrania. na dworze dzisiaj pada, a takie piękny dzień był. Wzięłam te ciuchy i poszedłam prosto do łazienki. Rozebrałam się, a potem wszedłam pod prysznic.Odkręciłam kurek od gorącej wody. Woda działała na mnie uspokajająco. Po 30 minutach byłam czysta i pachnąca. Założyłam wcześniej przygotowane ubrania, posmarowałam twarz jakimś kremem natłuszczającym i wyszłam z łazienki. Moim kierunkiem była kuchnia. Zastałam tam wszystkich, nawet i Niall'a.
Zayn: I jak Nat, boli głowa?
Moja odpowiedzią było kiwnięcie głową. Z szafki wyjęłam wodę. Już nie brałam nawet szklanki. Odkręciłam korek i wzięłam sporego łyka.
Liam: Chcesz coś na ból głowy?
Nat: Dawaj. Nie pierwszy raz piłam, a takiego kaca to ja jeszcze nigdy nie miałam.
Harry: hahaa.... Niegrzeczna z Ciebie dziewczyna Nat.
Liam podał mi małą, okrogłą tabletkę w białym kolorze. Łyknęłam nią, a potem popiłam wodą,
Nat: Tylko nie mówcie nic Louis'owi.
Wszyscy przytaknęli głowami, nawet dziewczyny, które robiły chyba śniadanie.
Sophia: Śniadanie gotowe.
Wszyscy podożyliśmy w kierunku jadalni. Śniadanie było przepyszne. Dziewczyny się na prawdę postarały. Postanowiłam, że ostanie godziny pobytu Dawida w Londynie, spędzę właśnie z nim. Po śniadaniu założyłam  jakieś ubrania, które bardziej nadaję się na deszczowy dzień. Pomimo bólu głowy bawiliśmy się świetnie. Najpierw poszliśmy na sheka,  a później pozwiedzalismy trochę Londyn. No koniec poszliśmy do jakieś miłej kawiarenki. Gdy wybiła godzina 15:30 wróciliśmy po bagaże Kwiata. Niall zawiózł nas na lotnisko. Na lotnisku byliśmy pół godziny przez odlotem. Z Dawidem żegnałam się dosyć długo. Nawet kilka łez uroniłam. Kazałam mu pozdrowić wszystkich moich przyjaciół z Polski, a w szczególności Lottie i powiedzieć, ze nie gługo ich odwiedzę. W czasie drogi powrotnej wstąpiliśmy z Niall'em do Nandn's po jakieś jedzenie na wynos. Wzięliśmy skrzydełka w ostrym sosie i kurczaka. Po 20 minutach drogi byliśmy w domu. Z trudem wdrapaliśmy się do nas. Jedzenie zanieśliśmy do salonu. Tam siedzieli chłopcy wraz z Sophią. Perrie już nie było.  Nie byłam głodna, więc od razu udałam się do mojego pokoju. Wzięłam telefon i zadzwoniłam do Dark'a. Nasza rozmowa nie była zbyt długa. Gdy skończyłam rozmawiać z Dark'iem, usiadłam na parapecie. Zastanawiam się czy na prawde mogłabym się przespać z Niall'em. Byłam pijana, Niall zresztą  też, więc wszystko jest możliwe. Ale jeśli my to naprawdę zrobiliśmy, to ja zdradziłam Dark'a. O nie! Musze szybko porozmawiać z Liam'em. Wybiegłam z mojego pokoju i pobiegłam prosto do pokoju Liam'a. Zapukałam i wszedłam. Na moje szczęście Liam tam był. Robił coś na swoim laptopie.
Nat: Hej, Liam. Możemy pogadać?
Chłopak odstawił laptopa na bok i zrobił mi miejsce obok. usiadłam obok niego.
Liam: Gadaj.
Nat: No, bo... Możesz mi powiedzieć co się wczoraj działo, tak po północy? pamiętasz coś?
Liam: Tak, pamiętam. Chcesz wiedzieć, czy zaszło coś miedzy Tobą,a Niall'em?
Nat: Tak, a skąd wiesz?
Liam: Niall był  dzisiaj u mnie i o to samo się pytał.
Nat: A więc, możesz mi powiedzieć, czy mogło coś miedzy nami się wydarzyć?
Liam: Tak. To, że między wami się wydarzyło jest bardzo podobne. Ja byłem w klubie do 5 nad ranem, a wy z Niall'em do 3.
Nat: O Boże. A dlaczego wcześniej wróciliśmy do domu?
Laim: Byliście tak bardzo pijani, że Harry wcześniej was zabrał. W sumie to może dobrze. Gdybyście nie wrócili wcześniej do domu, to prawdopodobne jest to, że tam w klubie byście się przespali.
Nat: Aż tak bardzo?
Liam: Tak.
Jeszcze chwilę porozmawiałam z Liam'em i wróciłam do pokoju. Nie zastałam tam nikogo. postanowiłam wcześniej się położyć. Wyjęłam z szafy moją koszulkę, w której śpię. Wzięłam szybki prysznic, nałożyłam balsam na ciało i maseczkę na twarz. Położyłam się łóżku i przykryłam kołdrą. po kilku minutach rozmyślania, odpłynęłam do krainy Morfeusza.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
napisałam jeszcze jednego rozdziała. To już 6! Pozdrawiam.
                                                                                                                                      ~Niewidzialna

3 komentarze:

  1. Łaaał! to mnie przeraża szczerze mówiąc, tak troszkę. ._.
    Co jeśli Niall i Nat odrzucą siebie nawzajem właśnie dlatego, że "być może" przespali się ze sobą?
    I jeszcze Niall ma tu powód number one, a propo zasady, że młodsze siostry kumpli są nietykalne...
    I jeszcze jakby Lou się dowiedział... nie mogę, wciągnęło mnie Twoje opowiadanie. Czekam na ciąg dalszy. :) Dużo Weny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za te słowa! Następny rozdział pojawi się niebawem.

      Usuń